Wygrzebałam z głębi szafki i tak jakoś .... Nie wiem po co ale podobają mi się więc proszę
Tu zabytek PRLu. W sumie mogła bym wydać jeśli ktoś lubi takie maleństwa.
Jeśli ktoś te niżej chce i bedzie 18 tego czerwca w warszawie na zlocie to mogę oddać:)
.... moja Basia zrobiła sobie dziś śniadanie:)
I na koniec moja zmora od kilku dni. Na brzuchy mam cudne siniaki i ślady. Za mną 7 . Jeszcze tylko 9 przed.
Tu zabytek PRLu. W sumie mogła bym wydać jeśli ktoś lubi takie maleństwa.
Jeśli ktoś te niżej chce i bedzie 18 tego czerwca w warszawie na zlocie to mogę oddać:)
.... moja Basia zrobiła sobie dziś śniadanie:)
I na koniec moja zmora od kilku dni. Na brzuchy mam cudne siniaki i ślady. Za mną 7 . Jeszcze tylko 9 przed.
6 komentarzy:
Ja się już całej porcelany wyzbyłam.
Co do zastrzyków to po CC też je brałam.
naprawdę ich nie chcesz? ja uwielbiam filiżanki :)
Joasiu, jeżeli Cie to pocieszy to brałam te zastrzyki prawie przez pół roku.Płakałam i robiłam, jeden siniak na drugim powstawał;-(
Filiżaneczki śliczne, ale wolę podziwiać u innych, takie trzeba mieć gdzie wyeksponować,
piękne te filiżanki
a zastrzyki nie są złe
miej więcej po 3 gipsie usiałam sama sobie robić zastrzyki, a gips miałam 6 lub 7 razy, bo się pogubiłam więc nie wiem ile razy dokładnie ;-)
Do Warszawy za daleko -śliczne .
A zastrzyki wytrzymasz bo Ty silna kobitka jesteś no nie??!!
śliczne te filiżaneczki :)
Prześlij komentarz