poniedziałek, 28 września 2009

Wspomnienia-Smutny dzień

28 września jest dla mnie dniem wyjątkowym. Jest to smutny dzień . W tym właśnie dniu zmarła moja mama i chociaż minęło 16 lat ból jest ciągle taki sam. Na co dzień nie myślę o tym al czasami pojawia się tak silna tęsknota że ból ścina z nóg a ja wyję wpychając twarz w poduszkę.
Moja mama -Basia. To po niej moja córka ma imię. Żałuję że nie mogły się poznać. To po mojej mamie ja i Baśka mamy charakterki. Pewnie gdyby żyła scrapowała by ze mną. Szyła, haftowała, robiła na drutach i szydełku oraz robiła makramy. Myślę że scrapowanie tez by polubiła.
Miała 44 lata gdy przegrała z białaczką. Ile walczyła? Tylko 28 dni. Ciągle miała nadzieję że wróci do domu.


Moja mama, ja i pies Max. Zdjęcie bardzo fatalne ale ma 20 lat i niestety wywoływałam sama film jak i zdjęcia zamieniając mój pokój w ciemnię. A dodam że byłam kiepskim amatorem tylko.



Moja mama w młodości, zdjęcia autorstwa mojego taty i przez niego wywoływane.






A to scrapki które zrobiłam chyba z 2 lata temu. Na pierwszym ja i mama. Tekst piosenki Czerwonych Gitar zostawiłam nie zmieniony dlatego jest w formie męskiej.
Dodam że moja mama nie miewała różowych włosów. To tylko moja zabawa.




bardzo mi Ciebie brak MAMO................

niedziela, 27 września 2009

Przy kawie i herbacie

Znów kartki i kartki. Te dwie z różyczkami to może wyjaśnię że to nie jest pieczątka. Szablon i odciskane tuszem. Pierwsza nawet tak troszkę pasuje mi do mojego własnego wyzwania. jest dzika róża w kolorze śliwkowym. No dobra może nie całkiem śliwkowym.






Ten papier w serduszka i różyczki długo leżał bo jakoś nie miałam pomysłu na niego.
Teraz jednak powstały dwie kartki z których nawet jestem zadowolona. Jedna była już w poprzednim poście teraz druga.





Kiedyś z nudów zrobiłam kartonik i leżał sobie bez przeznaczenia.
Teraz stał się kolejną kartką taką nieco złechtaną.





A tu moje wytwory ostatnich dni. Jak na mnie to chyba sukces^^




Chwilowo przeniosłam się z moim bałaganem do Basi. Niestety nie mam swojego miejsca w domu a w kuchni musiałam posprzątać bo tam teraz będzie się szyło przez jakiś czas.
Np zimo-ludki ale o tym sza:)



sobota, 26 września 2009

Kartkowo

No i następne 3 karteczki a właściwie dwie bo to ostatnie to raczej taki karnecik i miałam go nie pokazywać bo to takie nic ale niech sobie już jest. Na kartce z ptaszkiem to skrzydełko-koszyczek nie jest moim pomysłem ale ni znam autorki kartki która zapisałam w inspiracjach ponad rok. temu






piątek, 25 września 2009

Wiosennie -przekornie

Chyba z przekory wyszła mi kartka taka całkiem właściwie wiosenna.








Basia wychodzi z łazienki i pyta mnie
B-My jesteśmy pokłócone ?
Ja- Nie a co (ździwiona pytaniem)
B - a bo zapomniałam i nie wiem czy mam mieć obrażoną minę





wtorek, 22 września 2009

WYZWANIE - Dzień w kolorze sliwkowym

Ogłaszam zabawę w wyzwanie. Tak sobie wymyśliłam aby zmotywować samą siebie. Kto chce się bawić musi zrobić pracę, obojetnie co to będzie. kartka, scrapek, album, notesik, pudełko.... Moga to byc tez kolczyki, torba czy cokolwiek co robicie. Wystarczy po umieszczeniu pracy u siebie wpisać u mnie w komentarzu pod tym postem link do danej pracy. Nie myślę narazie by jakoś nagradzać prace ale kto wie. Narazie pozbieram wszelkie prace jakie będa zgłoszone i umieszcze u mnie zeby można porównać.
Pierwszy temat to "Dzień w kolorze śliwkowym" A dokładnie piosenka która niżej w 2 wykonaniach. Termin do końca września.











Niezapominajki

Pozwoliłam sobie zrobić kolejne wyróżnienie. Dlaczego? Bo są osoby które pamięają mimo wszystko.Pamiętają nawet gdy nas nie ma długo. Pamiętają nawet gdy my zapominamy.Pamiętają i są obok.

Zasad przyznawania nie piszę. Każdy przyzna komu chce i jak chce. Tym co nie zapominają.




Ja moje niezapominajki chcę dziś dać :
Nulka
Abrakadabra
Barbarella
Cwasia
Ewa-Waga
coco.nut
cassia.wu
Niebiesko_Oka
Joanna
Magda i Marta
Leemonica
Makówka - pełna pomysłów
Mmorelia61-Kasia
Lamarta
ZIELONA
Jaszmurka

poniedziałek, 21 września 2009

Łzy wzruszenia i maseczka

W piątek o pogańskiej godzinie 8.20 rano obudził mnie listonosz. Dostałam przesyłkę i co tu duzo mówić uryczałam się po pas. Usmarałam także. Dziecko miało ubaw bo stwierdziło że jeszcze nie widziało żeby ktoś siedział głaskał, wąchał, obmacywał i przytulał papier. Zignorowałam dziecko i robiłam swoje.

BABO MOJA KOCHANA !!!!! Kocham Cię.... za każda literkę, serduszko i kropeczkę. Dziekuję Ci chociaż to słowo to zdecydowanie zbyt mało:******






sobota, 5 września 2009

Jeszcze żyję

Jeszcze żyję jak widać. Poprzedni album leży bo nie ma zdjęć. Zawsze są ważniejsze wydatki. Jakoś tak już mam i nie wiem czy coś się kiedyś zmieni. Ale mimo wszytko ten wpis będzie optymistyczny. No dobra w miarę optymistyczny. Nie narzekam. Nie chcę. Kłopoty były są i będą. Nie chcę myśleć o nich. Co ostatnio robiłam? Byczyłam się. Sporo czytałam książek. Polubiłam Paulo Coelho. Staram się odszukać jeszcze jakiś sens w tym wszystkim. Na razie walczę sama z sobą. Dałam sobie czas do maja. Do urodzin. Muszę w tym czasie wiele zmienić. W sobie, ze sobą i w koło siebie. Jak na razie idzie mi chyba dobrze. Schudłam 3 kilo. tak wiem to nie wiele jak na moje sadełko ale mam motywację by tym razem może dociągnąć to dalej. Stwierdziłam że muszę zadbać o siebie cieleśnie i duchowo. Sporo spaceruję i uśmiecham się do ludzi. Co z tego wszystkiego będzie nie wiem. Czasami miałabym ochotę się komuś wypłakać w mankiet ale że żadnego obok nie mam więc odpada. :)
Nie mam pojęcia kiedy coś znów napiszę. Ale mam nadzieję że już niedługo. Zawsze mam nadzieję. :)