czwartek, 23 lipca 2015

Jeszcze kilka kartek

Przez upał miałam zaćmienie i nie wstawiłam wszystkich zdjęć.
I napisac nie wiem co bo jakaś taka nieprzytomna jestem. 
I mam ochotę zgolić włosy... No chociaż częściowo.
Czuję się jak bym w jakiejś czapie chodziła:(
W sumie jak nie wiem co to nic nie będę pisać.
Zwłaszcza że teraz raczej wszyscy czytują FB


środa, 22 lipca 2015

W upale

Taki upał że nic się nie chce. Serio nic.
Ale wieczorem tak na szybko zrobiłam kilka karteczek
czekając aż mi się obiad ugotuje na następny dzień.
Jak na razie papierki pochowane a wyjęłam szycie.
W sumie też powinnam popstrykać fotki temu co szyłam ostatnio
ale zebrać się nie mogę. Może jak się nieco ochłodzi.


środa, 15 lipca 2015

Dziękuję

 Thank you for your visit
 Vielen Dank für Ihren Besuch
 Merci de votre visite
여러분의 방문에 감사드립니다
 Благодарим Ви за посещението
 谢谢您的光临
 Děkujeme Vám za Vaši návštěvu
 Gracias por su visita
 Dank u voor uw bezoek
 Terima kasih atas kunjungan anda
 Þakka þér fyrir heimsóknina
 ご訪問いただき、ありがとうございます
 דאנק איר פֿאַר דיין באַזוכן
 Dėkojame už Jūsų apsilankymo
 Takk for besøket
 Спасибо за визит
 Grazie per la vostra visita
 Vă mulțumim pentru vizita dumneavoastră
 Спасибі за візит
 Köszönjük látogatását

Działkowo

Kilka pierwszych dni lipca spędziłam z moją Basią i jej dwoma 
koleżankami na działce. Było nieco leniwie i ospale ale
 upał był taki że chybanikt się nie dziwi że robić się nic nie chciało.
 I tak podziwiam dziewczyny bo pod wieczór chodziły pobiegać.
Ja chciałam robić coś kreatywnego ale skończyło się na sklejeniu 
kilku pudełeczek które wycieła mi Zuzia.

Odwiedziła nas też żaba. W sumie żaby mieszkają na działce na stałe. 
Oczko wodne sprzyja. Ta jednak zamiast wody wolała mój zasilacz od laptopa

W upał nie chce się jeść nic gorącego więc pierwszy raz robiłam chłodnik.
  

 Była kawa z mlekiem i arbuz. Ja za arbuzem nie 
przepadam ale uznałam że jest fotogeniczny :)
 
Zuzia

 Gry planszowe dają wiele radości. No może nie mojemu mężowi 
któryzbankrutował. Widać biznes nie jest dla niego:)
 

 Taką tradycją wyjazdową w tym roku stała się kawa z bananami.
Czasami jest to tylko banan, kawa i mleko ale bywa że w szklance
 mieści się kulka loda a wierzch zdobi bita śmietana i czekolada. 
Taka wersja na bogato była tym razem.
 

 Basia wolała nektarynki niż arbuza
 No i dostarczono nam przesyłkę z produktami Koreańskimi.. 
Z Korei przyleciały ciasteczka, zupki, bransoletki dla Basi, peruka 
i maskotki zawieszki. Ja dostałam koreańską herbatkę i trochę próbek 
kosmetyków. Teraz czekam na jakieś drobiazgi scrapkowe z tegoż kraju.
 A wieczory wyglądały między innymi tak:)
Prosto z działki zrobiliśmy sobie małą wycieczkę do 
niedalekiego Russowa. W pierwsze niedziele czerwca, lipca i 
sierpnia są tam organizowaneimprezy plenerowe 
pod nazwą "Niedziele u Niechciców"
Na tę 2 sierpnia chcemy się wybrać.