środa, 15 lipca 2015

Działkowo

Kilka pierwszych dni lipca spędziłam z moją Basią i jej dwoma 
koleżankami na działce. Było nieco leniwie i ospale ale
 upał był taki że chybanikt się nie dziwi że robić się nic nie chciało.
 I tak podziwiam dziewczyny bo pod wieczór chodziły pobiegać.
Ja chciałam robić coś kreatywnego ale skończyło się na sklejeniu 
kilku pudełeczek które wycieła mi Zuzia.

Odwiedziła nas też żaba. W sumie żaby mieszkają na działce na stałe. 
Oczko wodne sprzyja. Ta jednak zamiast wody wolała mój zasilacz od laptopa

W upał nie chce się jeść nic gorącego więc pierwszy raz robiłam chłodnik.
  

 Była kawa z mlekiem i arbuz. Ja za arbuzem nie 
przepadam ale uznałam że jest fotogeniczny :)
 
Zuzia

 Gry planszowe dają wiele radości. No może nie mojemu mężowi 
któryzbankrutował. Widać biznes nie jest dla niego:)
 

 Taką tradycją wyjazdową w tym roku stała się kawa z bananami.
Czasami jest to tylko banan, kawa i mleko ale bywa że w szklance
 mieści się kulka loda a wierzch zdobi bita śmietana i czekolada. 
Taka wersja na bogato była tym razem.
 

 Basia wolała nektarynki niż arbuza
 No i dostarczono nam przesyłkę z produktami Koreańskimi.. 
Z Korei przyleciały ciasteczka, zupki, bransoletki dla Basi, peruka 
i maskotki zawieszki. Ja dostałam koreańską herbatkę i trochę próbek 
kosmetyków. Teraz czekam na jakieś drobiazgi scrapkowe z tegoż kraju.
 A wieczory wyglądały między innymi tak:)
Prosto z działki zrobiliśmy sobie małą wycieczkę do 
niedalekiego Russowa. W pierwsze niedziele czerwca, lipca i 
sierpnia są tam organizowaneimprezy plenerowe 
pod nazwą "Niedziele u Niechciców"
Na tę 2 sierpnia chcemy się wybrać. 
 

Brak komentarzy: