piątek, 28 listopada 2014

Kartki i przytulanki

Moje blogowanie zeszło na psy.
Ostatnio zastanawiam się jak to zmienić.
Nigdy nie był to blog jedynie robótkowy a teraz
 tak myślę że bedzie jeszcze mniej.
Może wtedy częściej będę coś tu pisać.
 Wiem że zaglądalność w to miejsce jest prawie 
zerowa ale w końcu mogę to robić chociażby dla siebie. 

Noga jeszcze mi dokucza i czasami bardzo boli ale jakoś daję radę. 
Udało mi się zrobić wielki przegląd ciuchów i teraz w
przedpokoju stoją trzy worki 
ubrań które trzeba wywieźć do PCK. 
Kończę robić kartki świąteczne które w poniedziałek
lub wtorek polecą do Krakowa. 
Muszę kupić trochę kolorowych bloków itp bo za tydzień Basia
 i jej koleżanki chcą porobić ozdoby choinkowe.
Muszę też skończyć co nieco do wymianki na która
 się umówiłam spontanicznie z Natalią. 
Szyłam ostatnio kilka maskotek.
Jedna zostanie w domu bo jest Basi.
Była chora i powiedziała że mam jej uszyć coś co
odzwierciedli jej samopoczucie.
Uszyłam Pana Katara. Cieknie mu z nosa a w rączce
ma gustowną chusteczkę. 
 

Reszta poleciała do pewnych osób.
No i kilka kartek . Bardzo proste ale co tam.
 ----------------------------------------------------------------------
No i na koniec dodam że zgłębiam tajniki nowego aparatu.
Ktoś mógłby zrobić mi jakiś mały kurs fotograficzny.
Prezent na miesiąc przed świętami:)