poniedziałek, 30 lipca 2012

Kraków dzień 5

Dzień piaty okazał się być dniem dusznym, burzowym i deszczowym. 
Padało z przerwami prawie cały czas. W jednym takim "niepadaniu"
poszłyśmy do sklepu i niestety w drodze powrotnej już zmokłyśmy.
Dzień upłynął na czytaniu gazet (ja) książki (basia) 
Oglądaniu TV itp. Pod wieczór gdy deszcz zaniechał swoich działań 
poszłyśmy się przejść po okolicy.

 Widok ... no nie jest zbyt ładny ale właśnie tam
gdzie drzewa na horyzoncie chcemy się dziś przejść
 A schody ciągnęły się i ciągnęły ( to nie całe. Chyba ze 3 takie zestawy były:))
Spotkałyśmy ślimaka
 No i tęcza po deszczu:)
============================
I 3 proste pudełeczka na prezenty powstałe przed wyjazdem

1 komentarz:

Magiczny świat decoupage pisze...

Piękne pudełka! Chciałabym dostać prezent w takim opakowaniu ... :)