ja i moja Basia znalazłyśmy się w Krakowie. Zmęczone i nieco utytłane
przeszłyśmy przez miasto trochę by odszukać przystanek z autobusem 184.
No ale zanim autobus zrobiłyśmy jeszcze sobie przerwę na kawę ( ja)
i coś słodkiego ( Basia)
Zdjęć właściwie nie robiłyśmy Bo obciążone ciężkim plecakiem
i każda swoją podręczną torbą (ja) plecaczkiem ( Basia)
Nie miałyśmy głowy do wygibasów z aparatem.
Na to przyjdzie czas dzisiaj i kolejne dni.
Ale żeby nie było kilka jest. Oto napis powitalny:)
Oraz Basia prezentująca wyżej wymienione pasy.
Przedstawiam Feliksa Łukasiewicza.
( jest to postać utożsamiająca państwo Polskie)
Jak widać Feliks do Krakowa odział bardziej ludowe ubranko
i wcina się na zdjęcia:)
Nawet widać pewne podobieństwo ....Ten wzrok:)
Feliks też polubił Krakowską szarlotkę.
Znudzony zabrał się do rozwiązywania krzyżówki.
sklejać takie małe cosie to nie na moje nerwy:)
Dziś w planach zwiedzanie, łażenie po mieście, robienie zdjęć itp.
Oby tylko pogoda dopisała. Jak na razie za oknem nieco szaro
chociaż ciepło. Basia odsypia a ja słucham sobie Lata z Radiem.
Żeby też nie było przed wyjazdem skleciłam kilka różności.
Będę pokazywać tak z doskoku. Dziś notesik:
=======================================
Pozdrowienia dla Marysi
która nas gości w Krakowie:*
3 komentarze:
Ja się baaaardzo ciesze, że przyjechałyście!!!!!!!!!!!
:)))))))))))))))))))))
M.
padłam z zachwytu ;-)
pomysł z ludkiem ufoludkiem super ;-)
Zwiedzajcie, wypoczywajcie i róbcie dużo zdjęć :)))
Pan Feliks bardzo jest szykowny:D
A notes śliczny i romantyczny :)
Pozdrawiam!!!
Prześlij komentarz