Z pierwszym dniem maja Polskie Radio zawitało do Kalisza:) Późnym porankiem, kilka minut przed godziną dziesiątą na kaliskim rynku pojawił się zielony wóz Jedynki a w nim Sława Bieńczycka i Romuald Wrzodak. (potocznie zwany „Luckiem”)
Szybki montaż plenerowego studia – stolik, kilka krzeseł, podpięcie kabli, sprawdzenie łączności z Warszawą i... startujemy z relacją na żywo! Nie było łatwo, bo każde kolejne wejście było z innego miejsca na rynku. Zatem najpierw wieża i nieco zasapana królewna Sława opowiadała (z wysokości pięćdziesięciu metrów ponad poziomem Kalisza) wraz z Prezesem Koła Przewodników Miejskich i Terenowych PTTK w Kaliszu Panem Piotrem Soboleweskim o historii wieży. Potem zejście nieco niżej, do ratusza i kolejny fragment historii miasta. Wreszcie można było odetchnąć nieco przy radiowym stoliku, napić się kawki i porozmawiać o urokach Kalisza. Załapałam się na mikrofon – to nie lada przeżycie na żywo opowiadać o swoim rodzinnym mieście. Pani Sława odwiedziła jeszcze gabinet Prezydenta Miasta Kalisza Janusza Pęcherza który opowiadał o planach odnawiania malowniczych kamieniczek wokół rynku.
Kolejne wejście odbyło się sprzed tablic pamiątkowych upamiętniających sławnych Polaków w towarzystwie kolejnego gościa jakim był Dyrektor Muzeum Okręgowego Kalisza, Jerzy Splitt.
Oczywiście na rynku pojawiali się słuchacze, którzy chcieli zobaczyć radio „na żywo”. Nie zabrakło dowodów sympatii np. 10 letni Wojtek, który na ręce Pani Sławy przekazał bukiet tulipanów od swojej całej rodziny. Nie muszę chyba dodawać, ze cała rodzina słucha Jedynki.
Godzina upłynęła niepostrzeżenie i radiowcy szybciutko zwinęli swoje studio, aby przenieść się do Parku Przyjaźni gdzie odbywał się festyn majówkowy.
Przeniosłam się i ja
W parku radiowcy ustawili swoje studio w pewnym oddaleniu od estrady na której odbywały się występy i pokazy młodych artystów. Od przedszkolaków do nastolatków.... I tutaj nie zabrakło miejscowych gości, którzy pięknie opowiadali o atrakcjach i sprawach dotyczących Kalisza i okolic. Między innymi o Szczypiornie i szczypiorniaku, o pomniku książki, o sławnych kaliszaninach itp.
Tutaj rozmówcami Pani sławy było dwóch uroczych Panów : Piotr Sobolewski oraz Jarosław Dolat.
Warto też nadmienić, że pogoda, z rana niezbyt przyjazna plenerowym imprezom, poprawiała się z godziny na godzinę i w parku świeciło już piękne słońce. Na radiowym stoliku laptop, notatnik i rzecz najważniejsza – zegar, zsynchronizowany z Warszawą, wszak każde wejście antenowe musi odbywać się z sekundową dokładnością.
Nie obyło się bez zabawnych „wpadek”. Pytanie konkursowe miało dotyczyć dębu, noszącego imię pewnego sławnego poety. Przypadkiem jednak pytanie uległo „spaleniu” i szybciutko trzeba było je zmienić, ale p. Sława była przygotowana na każdą ewentualność i pytanie „rezerwowe” padło błyskawicznie
Dwie godziny upłynęły niepostrzeżenie, ekipa radiowa znów spakowała swoje przenośne studio i pojechali do Brzezin, po drodze zatrzymując się przy Moście Aleksandryjskim potocznie zwanym przez Kaliszan Mostem Kamiennym.
To było niezapomniane kilka godzin i już nie mogę się doczekać „Lata z radiem” – wybieramy się z rodzinką na jakiś koncert.
Dyrektor Muzeum Okręgowego Kalisza, Jerzy Splitt.
Moja Basia
Ja i pani Sława pod Kaliskim Ratuszem
Park Przyjaźni, przygotowania
Umawianie się o czym będzie rozmowa. Pani Sława i Pan Jarek Dolat
Rozmowa z Piotrem Sobolewskim
I z Panem Jarkiem.
Podziękowania i wręczenie radiowych upominków.
Wspólne zdjęcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz