Drugi tydzień nowego roku jakoś tak mi się smutno zaczął i łzawo.
Posiadam brata i siostrę. Oboje mają rodziny, każde po dwoje dzieci.
Z bratem różnie bywało ale o nim pisać nie będę bo sprawa go nie dotyczy.
Siostra jest 8 lat młodsza i kiedyś oganiałam się od smarkatej
jak od jakiegoś zła :) Nie znaczy to że jej nie lubiłam.
Pamiętam że jak się urodziła byłam zachwycona.
Każe pieniądze jakie dostałam np od dziadków,traciłam na
zabawki dla niej.Ale jako 18-latka chciałamsobie posiedzieć ze znajomymi
to ją wyganiałama ona wracała jak bumerang:)
Teraz już różnicy wieku nie czuć.....
Jakiś czas temu mój szwagier pojechał do pracy do Holandii i
teraz się tam wszyscy przenoszą.Wiedziałem że mają takie plany
od jakiegoś czasu ale chyba nie docierało do mnie.
A jak Sylwia zadzwoniła z informacją że potrzebuje kartony
bo się pakuje, że za miesiąc jej już tu nie będzie to się popłakałam.
No i jest mi smutno i jakoś źle. Nie mam w Kaliszu znajomych,
Znaczy mam ale to tacy znajomi dawni co teraz jak się gdzieś
spotkamy to dwa zdania i każdy w swoją stronę.
Do siostry wpadałam często na kawę a teraz....
No smutno mi.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz