sobota, 3 grudnia 2016

Puszki...puszeczki

Zostały mi puszki po kawie i jedna po... w sumie nawet nie pamiętam po czym... 
Zyskały dziś nowe oblicze. Jedna już poniekąd ma właściciela
 nowego a dwie pozostałe...jeszcze nie wiem do kogo trafią....




 I dwie po kawie...





 Tu jeszcze w trakcje tworzenia:)
Tak poza tym to głowa mnie boli i nie czuje się najlepiej.
Jak by ktoś chciał zostać sponsorem i opłacić mi mały domek na Nowej Zelandii
oraz przeprowadzkę tam to chętnie skorzystam. Może 
być też jakieś inne zaciszne miejsce z ładnym widokiem z okna.
Bez naszego polskiego rządu i bez "dobrej zmiany"/...
Z dala od idiotów i zakłamanych osób... 

1 komentarz:

Ktosia79 pisze...

Piękne, energetyczne, wiosenne :) Aż się chce żyć, patrząc na nie :)
Dawno mnie nie było na bloggerze... a tu tyle się dzieje u Ciebie.. i produkcja świąteczna też robi wrażenie! Podziwiam Cię! bo u mnie od paru miesięcy kryzys.. dopiero parę dni temu wróciłam do tworzenia...
Ściskam mocno! i zdrówka życzę!
P.