piątek, 13 marca 2009

Moje kochane dziecko

Wybrałam sie z Basią do miasta, gdzie niestety głównym zadaniem było popłacenie rachunków. No ale trafiłyśmy też do papierniczego, ja po klej, dziecko po zeszyty. Doszłam do pudełek gdzie pietrzyły sie ozdobne dziurkacze, przekładam, ogladam a tu nagle słusze :
-Mama a to jeszcze dziurkacze sa w modzie? Myślałam ze starczy stara gazeta, sznurówka i odkładki pod śrubki.

Nie dostała w ucho tylko dlatego ze w sklepie byli ludzie.


A to takie fotki ze stycznia zaraz po obcięciu i umyciu włosów



4 komentarze:

Bea pisze...

hahha, cudna jest Baśka!!!!
Pozdrowienia z Łodzi !!! :*

leemonca pisze...

byłam, widziałam, pozdrawiam i ślę całuski!

Ania. pisze...

Hej!Swietne te kartki z kwiatkami z wczesniejszego postu :-)Ciesze sie rowniez,ze humor troszke ci sie poprawil:-)A corka jest strasznie do ciebie podobna:-)Fajnie jej w tym scieciu.Pozdrawiam cie serdrcznie i cieplutko:-)Milego weekendu.Ania

leemonca pisze...

Joasiu, przyznałam Ci nagrodę za wspaniały blog, wspaniałe prace, wspaniałe zdjęcia!!!
Proszę wejdź na mojego bloga i przeczytaj o szczegółach przyznawania nagrody...