Słońce ściskam mocno kciuki, żeby już niedługo Twoje marzenie się spełniło. Jeszcze będziemy patrzeć na Twoje zdjęcia, gdzie będziesz roześmiana i zakochana. A dzisiaj się uśmiechnij, otrzyj łzy i pozwól przeszłości pozostać przeszłością. Nie wrócą już tamte lata a to od nas zależy, jak przeżyjemy te następne i kolejne, i jeszcze następne... Ktoś kiedyś powiedział: "Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro? Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw." Życzę Ci samych pogodnych dni, uśmiechu na twarzy i milości, jeśli o niej marzysz. Ściskam mocno :*
Yoasiu... nie znamy się, ale coś mnie tu przywiało właśnie dziś... i tak wiele osób... i część z nich tu zostanie i się rozgości... ciepła i ludzi jest dużo i one się znajdują prędzej czy później. Wiem, może pomyślisz co może powiedzieć taka dwudziestoparoletnia dziewczynka... nie wiem, może coś może? I chyba nie wolno się zastanawiać co by się zmieniło...co się stało to się stało i czegoś nauczyło. A miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie:)
a wiesz, że każda z nas chyba tak ma, że momentami zastanawia się, czy to co dzierga, szyje, maluje, tworzy ma sens. bo gdyby tak się zastanowić, to pasja sama w sobie powinna być sensem. "mam coś, co uwielbiam robić" i to jest właśnie to. nad sensem nie trzeba się zastanawiać, a miłość hmm...wg mojej koncepcji (czeka na rogu, trzeba tylko za ten róg zajrzeć). życzę samych dobrych myśli
Rozumiem Cię! Bardzo dobrze Cię rozumiem! Może zrzućmy to na karb paskudnej jesieni? Wyjątkowo, wprost nie możebnie i nie wyobrażalnie paskudnej... A może to jednak nie jesień? Może potrzebujesz pomocnej dłoni kogoś, kto się na tym zna? Joasiu, Ty wiesz o co mi chodzi. Martwię się, bo... się martwię. Ucałownia!
No, typowa depresja. Okropne. Wszystko w szarym kolorze. Brak sensu. Brak sił. Brak motywacji. Głęboki smutek. Łzy bez powodu. Wszystko za ciężkie. Krytycyzm. To minie, Yoaś, to minie. Przytulam. Dobre rady, wiem, że to najtańszy towar, ale... Jesteś w stanie zmusić się do ruchu? 30 minut szybkiego marszu dziennie, do sklepu po chleb okrężną drogą, pieszo! nie zabierze przyczyn, ale doda energii. Jeszcze raz przytulam, Yoasiu.
Yoaśku, tak duzo mam do napisania a tak trudno ułożyć to w logiczną całość... właściwie pisze do Ciebie od twojego powrotu i zmazuję i piszę od nowa... dobrze że jesteś, Twoje bycie i prace sa mi potrzebne, ot dlaczego to wszystko.
Asiu, co ja czytam... "Teraz czasami siadam i wydaje mi się że juz zycie za mną." Jesteś młoda!!! Życie przed Tobą - jeszcze wiele nieznanych przeżyć, uczuć i emocji! Nie daj się chandrze i szarym smutkom. Uśmiechnij się, chociaż do samej siebie i obudź w sobie optymizm. W najsmutniejszym dniu zdarza się chociaż jedna szczęśliwa chwilka:) Trzymam za Ciebie kciuki i ściskam mocno! Uszy do góry!!!
Joasiu, nie wiem, co Ci poradzić. W moim konQbencie zakochuję się na nowo co jakiś czas - a jesteśmy razem już 10 lat! Spójrz na swojego męża tak, jak kiedyś - powinno poskutkoać.
Yoasiu, napiszę Ci to co sobie powtarzam kiedy mam kiepskie dni: Każdy dzień jest nową szansą i nigdy nie jest za późno, żeby być szczęśliwym. Zobacz ilu tu ludzi, którzy dobrze Ci życzą i są z Tobą :) Przytulam mocno :*
Echhhh może jestem młodsza,ale doskonale wiem jak się czujesz Yoasiu...Staram się powtarzać sobie to:"Niech pociechą dla nas będzie to,że żaden ból nie trwa wiecznie.Kończy się cierpienie,pojawia się radość i tak równoważą się nawzajem." Albert Camus Ja uciekam w świat robienia kartek i sprzątania aby nie myśleć... Jestem z Tobą:*
Dziewczyny napisały tu tyle cudownych słów.Też doskonale Cię rozumiem , bo jeszcze tydzień temu myślałam dokładnie tak jak TY.I zapewne nie raz nie dwa tak będę miała, a też mam męża od nastu lat.., dzieci i nową odkrytą niedawno pasję, (której rodzina nie podziela)i proszę Cię po prostu się nie dawaj złemu nastrojowi, zobacz ile nas tu podziwia to co robisz i uwielbia tu zaglądać.Trzymaj się kochana i twórz..! (Nie wiesz co z moją broszką :)? Pozdrawiam cieplutko http://papierowamargaretka.blogspot.com/
Anonimowo, bo nie chodzi tu o mnie, lecz o Ciebie. Chcę Ci powiedzieć, że podczytuję nieraz Twój blog, patrzę co robisz. Podziwiam te Twoje kartki, kwiatki i inne rzeczy - chociażby candy, które organizujesz. Sporo wiem o samotności, także tej dosłownej, gdy jest się samemu i nie ma nikogo w domu. Wiele bym dała,żeby mieć córkę, ale to szczęście raczej mnie już nie spotka. I kiedy patrzę, że robisz wciąż kartki, mimo wszystko, że walczysz - to trzymam za Ciebie kciuki i podnosisz mnie na duchu. Bo nawet jak brakuje Ci światełek choinkowych, to tym co tu piszesz rozświetlasz czasem czyjeś mroki skuteczniej, niż wszystkie światełka choinkowe na świecie. Patrzę na te kartki i myślę, jest jak jest - ale skoro możesz Ty to i ja zawalczę o mój kolejny dzień. Zrobię coś z niczego... Wszystkiego dobrego i z całego serca życzę Ci i zakochania i wszystkiego innego, czego pragniesz.
Od czasu do czasu zaglądam do ciebie Joasiu, ale skoro wywołujesz wilka z lasu no to napiszę :), Od kiedy weszłam tu pierwszy raz to uderzył mnie dość duży rozdżwięk między tym jak patrzysz na swoje życie a tym co robisz. Masz niesamowity gust co widać po tych cudeńkach, jest w tobie jakiś piękny świat z którym wychodzisz do ludzi, z drugiej strony jakby coś cię przygniata. Nie wiem co ci doradzić, wsłuchaj się w siebie, może tam znajdziesz odpowiedż.
19 komentarzy:
Słońce ściskam mocno kciuki, żeby już niedługo Twoje marzenie się spełniło. Jeszcze będziemy patrzeć na Twoje zdjęcia, gdzie będziesz roześmiana i zakochana. A dzisiaj się uśmiechnij, otrzyj łzy i pozwól przeszłości pozostać przeszłością. Nie wrócą już tamte lata a to od nas zależy, jak przeżyjemy te następne i kolejne, i jeszcze następne...
Ktoś kiedyś powiedział:
"Nie ma zbyt wiele czasu, by być szczęśliwym. Dni przemijają szybko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpisujemy marzenia, a jakaś niewidzialna ręka nam je przekreśla. Nie mamy wtedy żadnego wyboru. Jeżeli nie jesteśmy szczęśliwi dziś, jak potrafimy być nimi jutro?
Wykorzystaj ten dzień dzisiejszy. Obiema rękoma obejmij go. Przyjmij ochoczo, co niesie ze sobą: światło, powietrze i życie, jego uśmiech, płacz, i cały cud tego dnia. Wyjdź mu naprzeciw."
Życzę Ci samych pogodnych dni, uśmiechu na twarzy i milości, jeśli o niej marzysz. Ściskam mocno :*
Yoasiu... nie znamy się, ale coś mnie tu przywiało właśnie dziś... i tak wiele osób... i część z nich tu zostanie i się rozgości... ciepła i ludzi jest dużo i one się znajdują prędzej czy później. Wiem, może pomyślisz co może powiedzieć taka dwudziestoparoletnia dziewczynka... nie wiem, może coś może? I chyba nie wolno się zastanawiać co by się zmieniło...co się stało to się stało i czegoś nauczyło. A miłość przychodzi w najmniej oczekiwanym momencie:)
Asiulek... co ja mogę powiedzieć...ściskam Cię mocno :*
a wiesz, że każda z nas chyba tak ma, że momentami zastanawia się, czy to co dzierga, szyje, maluje, tworzy ma sens. bo gdyby tak się zastanowić, to pasja sama w sobie powinna być sensem. "mam coś, co uwielbiam robić" i to jest właśnie to. nad sensem nie trzeba się zastanawiać, a miłość hmm...wg mojej koncepcji (czeka na rogu, trzeba tylko za ten róg zajrzeć). życzę samych dobrych myśli
Rozumiem Cię! Bardzo dobrze Cię rozumiem! Może zrzućmy to na karb paskudnej jesieni? Wyjątkowo, wprost nie możebnie i nie wyobrażalnie paskudnej...
A może to jednak nie jesień? Może potrzebujesz pomocnej dłoni kogoś, kto się na tym zna? Joasiu, Ty wiesz o co mi chodzi. Martwię się, bo... się martwię.
Ucałownia!
Joasiu, na jaki adres mailowy można do Ciebie pisać?
No, typowa depresja. Okropne. Wszystko w szarym kolorze. Brak sensu. Brak sił. Brak motywacji. Głęboki smutek. Łzy bez powodu. Wszystko za ciężkie. Krytycyzm.
To minie, Yoaś, to minie. Przytulam.
Dobre rady, wiem, że to najtańszy towar, ale... Jesteś w stanie zmusić się do ruchu? 30 minut szybkiego marszu dziennie, do sklepu po chleb okrężną drogą, pieszo! nie zabierze przyczyn, ale doda energii.
Jeszcze raz przytulam, Yoasiu.
Jeszcze - proszę! - ustaw zegar w swoim kompie, żeby nie pokazywał pierwszej, kiedy jest dziesiąta!
Yoaśku, tak duzo mam do napisania a tak trudno ułożyć to w logiczną całość... właściwie pisze do Ciebie od twojego powrotu i zmazuję i piszę od nowa... dobrze że jesteś, Twoje bycie i prace sa mi potrzebne, ot dlaczego to wszystko.
I jeszcze jak na osobę bez blasku w spojrzeniu (wiem , że tak się czujesz), to wciąż potrafisz się ś w i e t n i e ustylizować!
Asiu, co ja czytam...
"Teraz czasami siadam i wydaje mi się że juz zycie za mną."
Jesteś młoda!!!
Życie przed Tobą - jeszcze wiele nieznanych przeżyć, uczuć i emocji!
Nie daj się chandrze i szarym smutkom. Uśmiechnij się, chociaż do samej siebie i obudź w sobie optymizm.
W najsmutniejszym dniu zdarza się chociaż jedna szczęśliwa chwilka:)
Trzymam za Ciebie kciuki i ściskam mocno! Uszy do góry!!!
Joasiu, nie wiem, co Ci poradzić.
W moim konQbencie zakochuję się na nowo co jakiś czas - a jesteśmy razem już 10 lat!
Spójrz na swojego męża tak, jak kiedyś - powinno poskutkoać.
Pozdrawiam serdecznie!
Yoasiu, napiszę Ci to co sobie powtarzam kiedy mam kiepskie dni:
Każdy dzień jest nową szansą i nigdy nie jest za późno, żeby być szczęśliwym.
Zobacz ilu tu ludzi, którzy dobrze Ci życzą i są z Tobą :)
Przytulam mocno :*
to ja się podpisuję pod tą notką tyle, że ja ani męża, ani dziecka, ehhhh
Echhhh może jestem młodsza,ale doskonale wiem jak się czujesz Yoasiu...Staram się powtarzać sobie to:"Niech pociechą dla nas będzie to,że żaden ból nie trwa wiecznie.Kończy się cierpienie,pojawia się radość i tak równoważą się nawzajem."
Albert Camus
Ja uciekam w świat robienia kartek i sprzątania aby nie myśleć...
Jestem z Tobą:*
Dziewczyny napisały tu tyle cudownych słów.Też doskonale Cię rozumiem , bo jeszcze tydzień temu myślałam dokładnie tak jak TY.I zapewne nie raz nie dwa tak będę miała, a też mam męża od nastu lat.., dzieci i nową odkrytą niedawno pasję, (której rodzina nie podziela)i proszę Cię po prostu się nie dawaj złemu nastrojowi, zobacz ile nas tu podziwia to co robisz i uwielbia tu zaglądać.Trzymaj się kochana i twórz..!
(Nie wiesz co z moją broszką :)?
Pozdrawiam cieplutko
http://papierowamargaretka.blogspot.com/
Anonimowo, bo nie chodzi tu o mnie, lecz o Ciebie. Chcę Ci powiedzieć, że podczytuję nieraz Twój blog, patrzę co robisz. Podziwiam te Twoje kartki, kwiatki i inne rzeczy - chociażby candy, które organizujesz. Sporo wiem o samotności, także tej dosłownej, gdy jest się samemu i nie ma nikogo w domu. Wiele bym dała,żeby mieć córkę, ale to szczęście raczej mnie już nie spotka.
I kiedy patrzę, że robisz wciąż kartki, mimo wszystko, że walczysz - to trzymam za Ciebie kciuki i podnosisz mnie na duchu. Bo nawet jak brakuje Ci światełek choinkowych, to tym co tu piszesz rozświetlasz czasem czyjeś mroki skuteczniej, niż wszystkie światełka choinkowe na świecie. Patrzę na te kartki i myślę, jest jak jest - ale skoro możesz Ty to i ja zawalczę o mój kolejny dzień. Zrobię coś z niczego...
Wszystkiego dobrego i z całego serca życzę Ci i zakochania i wszystkiego innego, czego pragniesz.
Od czasu do czasu zaglądam do ciebie Joasiu, ale skoro wywołujesz wilka z lasu no to napiszę :), Od kiedy weszłam tu pierwszy raz to uderzył mnie dość duży rozdżwięk między tym jak patrzysz na swoje życie a tym co robisz. Masz niesamowity gust co widać po tych cudeńkach, jest w tobie jakiś piękny świat z którym wychodzisz do ludzi, z drugiej strony jakby coś cię przygniata. Nie wiem co ci doradzić, wsłuchaj się w siebie, może tam znajdziesz odpowiedż.
Oj Yoaśka Ty głupia!!!!
Ale wymyśliła no...
Do pionu mi raz raz!!!!
Miłość jest przereklamowana i robi nam w mózgu dziury, ot co!
Prześlij komentarz