piątek, 10 sierpnia 2012

Konik na Biegunaach

Życie jest jak konik na biegunach. Raz do przodu a raz do tyłu.
 Daje przyjemność ale może sprawić że dostaniemy od tego mdłości.
 Wydaje ci się że jedziesz do przodu ale stoisz w miejscu. 
Buja się z tobą...
Są koniki ładne, słodkie a i takie którym wychodzą trociny i ledwie się kołyszą....
No takie jakieś myśli mnie nachodzą od kilku dni więc musiałam się podzielić. 
Poza tym od pobytu w Krakowie "Konik na Biegunach" 
jako taki chodzi mi po głowie. Już nawet wycięłam
 aplikację by naszyć na kolejną szytą torbę i jak tak wycinałam to 
przyszło mi do głowy że spytam czy ktoś
 by miał ochotę na wymiankę właśnie z konikiem. Co Wy na to? 
Jeśli się zgłosi jedna osoba to chętnie wymienię się jeden na jeden. 
Jeśli dwie osoby to myślę że fajnie by było by każda zrobiła po dwa upominki 
dla pozostałych. Jeśli trzy czy więcej to wtedy lista i upominki dla osoby pod i nad sobą. 
Zasady? Chyba takie jak w większości wymianek więc nie będę się teraz rozpisywać. 
Dopiero jeśli znajdzie się ktoś chętny... 

Proszę się nie śmiać z mojego rysowanego konika:)

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Pytania z upominkiem

Mam kilka pytań. Chciała bym przeprowadzić małe ( a może nie takie małe) zmiany w domu. 
W zasadzie najbardziej teraz dręczy mnie kuchnia, pokój Basi i przedpokój. Kilka pomysłów już mam ale nadal szukam. Jest tak że jeśli chcę coś robić to muszę starać się by koszty były jak najmniejsze. 
Łatwo jest gdy ma się fundusze bo wtedy można sobie bez problemów zrealizować każdą właściwie zachciankę. No a u mnie cieniutko więc musi być oszczędnie.U Basi chcę z mebli które ma obecnie zrobić coś nowego. Z wymyśleniem wzoru, docięciem desek i skręceniem na nowo problemu nie będzie ale chciała bym też je pomalować. Korci mnie by zrobić coś z takimi przetarciami. Jednak chyba biały kolor jako główny odpada. Mimo to musi być jasno bo pokoik mały. Możecie polecić jakieś farby, lakiery itp co tam było by potrzebne? W necie jest propozycji dużo, w różnych cenach z różnymi efektami. 
Wolała bym by po pomalowaniu meble nie świeciły się. Wolę matowe. 
Druga sprawa to podłoga. Teraz mamy parkiet i raczej tak zostanie:( Niestety nie można go wycyklinować bo swoje lata ma i pewnie by się rozpadł przy takim zabiegu. Więc zastanawiam się czy też nie można by go jakoś pomalować. A jeśli tak to czym? A może macie jakieś pomysły jak zagospodarować małą powierzchnię. Niestety problem w tym że nie możemy zrobić wielu detali które nam się podobają (np wiklinowe pojemniki na różności na półkach) bo Basia ma alergię na roztocza:(
W kuchni też mam zamiar malować szafki więc chciałam spytać czy można je potraktować 
jak te w pokoju czy trzeba czymś innym skoro w kuchni jednak się gotuje. 
Ja wiem że ktoś powie że pytam o pierdoły ale jakoś nie mogę tego ogarnąć... Nie znoszę mojego mieszkania. I nie chodzi tylko o wystrój ale ogólnie. Samo mieszkanie jest dla mnie "nieprzyjazne". Źle się tu czuję i pomimo że mieszkam tu 16 tak chyba nigdy nie czułam się w pełni u siebie. 
Przyznam że najchętniej przeniosła bym się gdzieś pod Kalisz. 
Przeprowadzka jednak chyba nie jest realna ( buuuuu) więc muszę koniecznie chociaż coś zmienić.

Była bym wdzięczna za jakąś pomoc, pomysły, sugestie. I nie chce żeby było tak że Wy mi pomagacie a ja nic. Dlatego też wylosuje z dwie osoby które otrzymają jakieś upominki. Pewnie coś szytego. Do końca sierpnia czekam na jakieś sugestie.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Ciasteczka w Gwiazdeczki i prezencik

Są Włoskie, czekoladowe i są w gwiazdeczki...

 
 
Przecudne upominki od Ani_K_ski 
Zakochałam się w stempelku wykonanym ręcznie przez Anię.
Pudełko i scrapuszko też są przepiękne.
Były jeszcze kolczyki ale niestety nie ma ich na fotce.
 A do kawy albo herbaty Krakowskie obwarzanki :)

piątek, 3 sierpnia 2012

Kraków dzień 9 i ostatni

 Było pakowanie... Nie wszystko chciało się zmieścić ale s końcu udało się:)
Ostatnie spojrzenie z balkonu:)
I jeszcze kilka zdjęć z okna pociągu....
 
 I jestem w domu...Tylko czemu gardło mnie zaczęło boleć:/

czwartek, 2 sierpnia 2012

Kraków dzień 8

No i ostatni dzień w Krakowie bo jutro wracamy do domu. 
Na pewno wrócimy tu za rok by zobaczyć więcej.
 W tak wielu miejscach nie byliśmy z różnych powodów.
A wczoraj był i spacer po mieście uliczkami które nam się najbardziej spodobały.
Było tez stanie w kolejce na dworcu po bilety na pociąg, pyszne jedzonko w Chimerze.
No i wycie syren o 17tej gdy Kraków zamarł...... 
I znów kilka zdjęć ze spaceru:
 A sukiennice ubrano w czerwone korale. 
Możliwe że to na dziś. Bo dziś Święto Sukiennic
 I Basia 
A tu z cudowną Marysią dzięki cały nasz pobyt w Krakowie był możliwy.
Nie wiem jak się  odwdzięczę za to wszystko. 

środa, 1 sierpnia 2012

Kraków dzień 6 i 7

Dzień 6 był dniem całkiem bez zdjęć i właściwie całkiem od coś robienia. Pogoda (upał i duchota) oraz niskie ciśnienie Basi sprawiły że siedziałyśmy w domu.W sumie Basia prawie cały czas spała a nasza aktywność ograniczyła się do wyjścia do przychodni by zmierzyć ciśnienie. Ale za to już wczoraj działo się więcej. Wsiadłyśmy sobie w autobus i pojechałyśmy do Wieliczki. Cóż w kopalni nie byłyśmy ale i tak było fajnie. Tu dodam dla zainteresowanych że zwiedzanie kopalni trwa ok 3 godziny. Na dole jest dużo chłodniej więc lepiej mieć jakąś bluzę ze sobą. Zmienia się też ciśnienie co może być dla kogoś kłopotliwe. A bilety są w cenie ponad 70 zł z  cały i 58 zł ulgowy.Skąd wiem? W kopalni na dole nie byłyśmy ale chodziłyśmy po terenie na górze gdzie te informacje podawano. 

Poszłyśmy tez na rynek, dodam że uroczy i taki właśnie jaki powinien być w małych miasteczkach.
A tam: Trójwymiarowy obraz „Solny Świat”, który powstał na płycie Rynku Górnego w Wieliczce jest w chwili obecnej największym tego typu malowidłem 3D w Polsce i najprawdopodobniej drugim pod względem wielkości malowidłem na świecie.( drugi obraz 3D znajdujący się w Polsce, jest na zaporze wodnej w Niedzicy.)

 Jak widać Feliks się przebudził i znów wina się w kadr:) Ale już przywykłam.
 jak widać w dali się figury górników wpasowane w ten obraz: 
 Basia próbowała jednego z górników wcisnąć w ziemię...Bez powodzenia:)
 Naśladowała:)
 Zastanawiała się...
 I za rączkę chciała iść na randkę:)
 Felek też zawierał bliskie znajomości:)
No i kilka ujęć z Wieliczki:

 Feliks zwiedzał zamek w Wieliczce:)))
 I był dumny ...
 Karmiliśmy gołębie
 A Basia przeszła znów metamorfozę :)
 A tu ja i Ania_k_ska czyli Ania:) Przemiła i sympatyczna scraperka z Wieliczki :) 
Czy spod Wieliczki:0(Aniu nie bij:))))) Z Ania spędziłam świetną godzinę i w sumie to dzięki niej skusiłam się na wypad właśnie do Wieliczki. Jestem jej wdzięczna bo to urokliwe miejsce.
===========================
A moja Basia dostała jeszcze jedną bransoletkę. Ja nawlekałam koraliki a Marysia odwaliła te gorszą część czyli dzierganie. Barwy flagi Węgierskiej lub Włoskiej. Jak kto woli:)